Hokus-pokus, abra-mary,                                        
jestem wróżką i znam czary.                                             
Kogo dotknę, ten się zmienia                                     
wedle woli i życzenia!  
                                     
W Dzień Świętego Andrzeja, tj. w środę 30 listopada, w naszym przedszkolu zaroiło się od fantastycznych baśniowych postaci, zwłaszcza od czarnoksiężników, czarodziejek i wróżek z ich głównymi atrybutami – magicznymi różdżkami. Dziewczęta i chłopcy zostali zaproszeni do andrzejkowej zabawy – wesołego towarzyskiego spotkania ze wspólnymi wróżbami, oczywiście z domieszką elementów nauki.

Atmosfera była gęsta od magii. Tajemnicze nietoperze przynosiły listy – wróżby i przepowiednie przyszłości od Czarodziejki z Łysej Góry. Dzieci poznały symbolikę kwiatów, bo „kwiat prawdę ci powie”: róża przyniesie w życiu szczęście, narcyz uwikła w zakochanie, aster może zwiastować kłopoty, bez miłe towarzystwo, a lilia tęsknotę za kimś bliskim. Pod magicznymi kapeluszami znajdowały też wróżby dotyczące wyboru przyszłego zawodu, a czerwone serduszko przepowiadało im imiona żony lub męża – partnerów w dorosłym życiu. Jednak największą popularnością cieszyła się wróżba ze szkatułą, z której dzieci losowały obrazki z postacią zwierzaka symbolizującego cechy charakteru, jakie będą mu potrzebne w dorosłym życiu, bo „zwierzak prawdę ci powie: lisa jest samolubny, kotek miły, miś ospały, sowa mądra, żółw wolny, papuga gadatliwa, ryba zdrowa, lew odważny, myszka sprytna … Rytmiczne wygibasy, taniec, piosenka i plastyczne podsumowanie andrzejkowego dnia wypełnionego nauką przez zabawę wilczo zaostrzyły dziecięce apetyty, które zaspokoiły wyborne ciasta – wypiekowa nagroda od kochających rodziców. O zjawiskowe stroje dla swych pociech oraz wyśmienity słodki poczęstunek zadbali oczywiście niezawodni rodzice naszych przedszkolaczków. Wdzięcznym sercem dziękujemy! Chylimy czoła przed Państwa stałą gotowością do współpracy i aktywnego udziału w wychowaniu dzieci!       
                     tekst: Sylwia Liwińska